Wyjmujemy silnik

Przyznam się, że chciałem wykona remont silnika, skrzynie i dyfer wyszkiełkować, wymyć i złożyć z powrotem. Po wyjęciu silnika z ramy, odłaczeniu skrzyni wiedzialem juz wszystko. Ktoś zadał sobie duzo trudu aby wyczyscic wewnatrz skrzynie, nie byla nawet zalana olejem. Niestety, złozyl ja na starych łożyskach – luzy sa ogromne, wałek zdawczy ma luz mierzony w milimetrach. Podejrzewam, ze skrzynia wyła by niesamowicie, pojawilo by sie mnostwo wycieków i wkoncu rozsypala by sie po paruset przejechanych kilometrach. Jak robicie remont przyjmijcie chociaż zasade, ze w rozebranym silniku zawsze prawie zawsze wymieniamy łożyska, uszczelniacze bo koszt jego ponownego wymontowania aby to zrobic jest zdecydowanie wiekszy, niz pare łożysk za kilkanascie zlotych.

Dyfer zamiast uszczelniacza ma jakas dziwne gume.. tez zostanie rozebrany i zlozony na nowo..

Ten motocykl zaskakuje mnie coraz bardziej..